sie 28 2002

Hej, tu Matik i jego wakacje


Komentarze: 3

Po pechowych wakacjach w Mrzeżynie (pogoda do d...) i Zakopanym (pogoda, angina i nadwyrężone ścięgna w palcach) można chociaż wyszaleć się na ogródku u babci, popływać w basenie i zajadać słodkie winogrona. Tyle, że mimo pogody mam coraz gorszy nastrój, bo... ZBLIŻA SIE 1 WRZEŚNIA i zaś trza iść do budy. Jak sobie pomyslę o przynudzaniu na historii... brrrrr.... no nic, cieszmy się aktualną chwilą. :)

matik : :
28 sierpnia 2002, 11:26
W Zakopcu też miałam pogodę do chrzanu - przez dwa tygodnie :(
28 sierpnia 2002, 11:20
mamy jeszcze raz,dwa...4 dni..to jesszcze troche czasu:)pozdrawiam papa
28 sierpnia 2002, 00:17
hm ...rozumiem Ciebie :))) hihih przez ostatnie dni, mysli o 1 wrzesniu byly dla mnie czyms odleglym .Dopiero dzisiaj dotarlo do mnie ,ze te beztroskie slodziutkie chwile tak szybko leca ,ze trzeba ten czas jak najlepiej wykorzystac.I cieszyc sie tym co jest ...pozdrawiam goraco ..:***na DOBRANOC ;)

Dodaj komentarz